Jestem jedną z tych osób, która lubi dobre produkty w dobrych cenach, nie lubię przepłacać, największą satysfakcje daje mi upolowanie czegoś co jest jednocześnie tanie i działa świetnie :) Jeśli też jesteście tym typem kosmetyko-maniaczek to znajdziecie u mnie wiele smakowitych kąsków.
Ostatnie zakupy kosmetyczne nie były zbyt szalone, ale po pierwszych testach nieśmiało przewiduję, że były udane :)
Zacznijmy od lewej strony: Żel pod prysznic z Isany, vitaminy i jogurt- pachnie obłędnie! Nic więcej nie mogę na razie powiedzieć :)
Szczerze przyznam, że to dzięki Waszym blogom dowiedziałam się, że Isana w ogóle wypuszcza takie fajne zapachy, w śmiesznie, naprawdę śmiesznie niskich cenach- ok. 3 zł. Musiałam spróbować.
Wersja, która wybrałam szybko została wykupiona z półek- ja się wcale nie dziwię. :)
Ujędrniający balsam do ciała firmy Venus kupiłam głownie ze względu na zapach- nie jest powalająco piękny, ale niesamowicie przypomina mi zapachy balsamów, których używały moja mama i siostra kiedy ja byłam jeszcze małym szczylkiem- zapach wieczorów w rodzinnym domu :)
Nie spodziewam się ujędrnienia, ani wyszczuplenia, czy czegokolwiek w tym guście, chodzi mi o zwyczajne nawilżenie.
Ale, ale... jedno muszę przyznać- + dla producenta, bo napisał, że daje efekty w połączeniu z dietą i aktywnością fizyczną :)
Cena. ok 7 zł
W pielęgnacji twarzy to co pisałam w ostatnim poście- peeling enzymatyczny i maska z zieloną glinką przeciw wypryskom. Szkoda, że Ziaja nie wypuszcza w takiej pojemności maseczek, które można kupić jednorazowo za ok. 2 zł- są naprawdę dobre.
Recenzji tych produktów możecie się spodziewać, bo myślę, że warto poświecić im chwilę uwagi :)
Stosuje 2 razy w tygodniu, w duecie :)
Na koniec coś co właściwie użyłam do tej pory raz i nie chcę przedwcześnie wydawać złych opinii, ale na pewno za jakiś czas z chęcią o niej napiszę- mowa o piance do włosów taft podkreślającej loki...
Moje włosy są z natury dość mocno falowane (ale nie kręcone), jednak po użyciu tej pianki były sporo mniej podkręcone niż w dniach gdy nie używam żadnego stylizatora... Cóż, dam znać jak wyrobię sobie konkretną opinię na jej temat.
Cena to ok. 12 zł
Znacie któryś z tych produktów? Może pisałyście jego recenzję? Jeśli tak, to podsyłajcie linki, chętnie poczytam.
Buziaki :)
PS. Przeniosłam adres bloga na
www.jestem-blondynka.blogspot.com
PS. Przeniosłam adres bloga na
www.jestem-blondynka.blogspot.com
Mam peeling enzymatyczny i jestem zadowolona, choć na efekty trzeba poczekać :) Żele z Isany są cudowne, pachną tak, że ma się je ochotę zjeść i nie wysuszają. Szkoda, że są w sprzedaży jedynie w sieci Rossmann :(
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów. Ale muszę w końcu kupić jakiś żel od Isany bo wszędzie są bardzo zachwalane. Ujędrniający balsam do ciała firmy Venus - jestem ciekawa jak się sprawdzi :). Może jednak coś ujędrni oprócz nawilżenia :D.
OdpowiedzUsuńNie spodziewam się cudów, ale zawsze to miło pozytywnie się zaskoczyć :)
Usuńprodukty Ziai są niezłe i niedrogie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę, może wspólna obserwacja? - odwdzięczę się :)
http://lamodalena.blogspot.com
fajne produkty, tez lubie produkty z ziaji;)
OdpowiedzUsuńZiaja ma wiele fanek, chociaż zdarzają im się też buble :)
UsuńPeeling enzymatyczny z Ziaji wygląda super, nie zwróciłam na niego nigdy wcześniej uwagi :) Miałam już wiele produktów tej marki i zazwyczaj mnie nie zawodzą :)
OdpowiedzUsuńSama zwróciłam na niego uwagę po recenzji na którymś z blogów :)
UsuńProdukty z Ziaja są moimi ulubionymi jednak nie wszystkie zachwycają :)
OdpowiedzUsuńhttp://grapverutkaa.blogspot.com/
Bardzo lubię serię Nuno :) Tania, ale na prawdę robi swoje. Szczególnie polecam peeling enzymatyczny! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty z Ziai :)
OdpowiedzUsuń