Cześć dziewczyny
Bardzo długo mnie tu nie było... Straciłam chęć, motywację. Nie chciałam nic robić na siłę. Myślałam, że już nie wrócę, ale brakowało mi pisania, czytania, komentowania :) Pisanie o kosmetykach sprawia, że bardziej skupiamy się na tym jak tak naprawdę sprawuje się dana rzecz, czy jest dobra czy zła, czy może nijaka, czy warto ją kupić czy nie warto, Wy jesteście wielką inspiracją i nieocenioną pomocą, dlatego wracam z podkulonym ogonem i mam nadzieję, że mnie przyjmiecie :)
Dzisiaj zoom na High Lights Technic- płynny rozświetlacz do twarzy- usta, kości policzkowe, łuk brwiowy, kąciki oczu, tak naprawdę to gdzie tylko chcecie :)
Rozświetlacz jest w kolorze bardzo jasne, perłowego różu, nie posiada brokatowych drobinek, jednak jego zadaniem jest stworzenie efektu glow, rozświatlonej, świeżej wypoczętej twarzy.
Mi osobiście takie rozświetlenie z założenia bardzo się podoba i przywodzi na myśl makijaże modelek Victoria's Secret.
Produkt jest umieszczony w szklanym pojemniczku o pojemności 12ml, a jego oprawa graficzna wyraźnie kojarzy się z rozświetlaczem z kolekcji Benefit- High Beam.
Zaopatrzony jest w pędzelek, który ma ułatwić wydobywanie produktu z buteleczki- idea pędzelka jest dobra, czego nie można napisać o wykonaniu- tutaj duży minus dla producenta
Produkt jest wydajny, wystarczy naprawdę niewielka ilość, aby uzyskać efekt subtelnego rozświetlenia, dlatego też nie powinno się, a nawet nie warto z nim przesadzać.
Jest trwały, nie ściera się w trakcie dnia, nie rozmazuje, pięknie wtapia się w skórę, ma bardzo naturalny kolor i nie tworzy plam, niesamowicie wydajny
Nie powodował jakichkolwiek podrażnień, nie uczulił, ani nie zapchał mojej skory.
Jego dostępność jest średnia- znajdziecie go sklepach internetowych, ja swój zamówiłam ze sklepu http://mintishop.pl i z przesyłką kosztował ok. 17 zł
Czy wy znacie jakieś godne polecenia rozświatlacze? Jaka konsystencja odpowiada Wam najbardziej: krem, płyn a może sztyft? I czy w ogóle stosujecie tego typu produktu w codziennym makijażu? Polećcie coś dla Blondynek :)
Buziaki :)
Dla mnie jest ideałem do moich dłoni :)
OdpowiedzUsuńMuszę go zakupić ;DD
Dłoni :)? Asiu, bardzo mnie zaskoczyłaś :)
UsuńHmmm... też nie wpadłam na to, że można rozświetlać dłonie :D
UsuńJa dopiero zaczynam przygodę z rozświetlaczami, zawsze raczej robiłam wszystko żeby mieć na twarzy totalny mat ( teraz dopiero wiem jaka to głupota ).
Kupiłam sobie ostatnio rozświetlacz Undress Your Skin z MUA na cocolicie, ale jeszcze go nie używałam. Początkowo byłam nieco rozczarowana, bo ma w sobie delikatne, różowe pigmenty. Na ręku jednak wygląda nawet nawet i już nie mogę się doczekać jutrzejszego makijażu :D Moje marzenie to Mary Lou-Manizer z The Balm.
w kwestii rozświetlaczy niestety jestem zupełnie zielona.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zaczynam zagłębiać się w tę tajemną wiedzę :)
Usuńświetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńco do paznokci to na pewno nie jest tak źle, hehe :))
pozdrawiam!
Ja dopiero rozglądam się za ciekawym rozświetlaczem
OdpowiedzUsuńOsobiście nie posiadam żadnego rozświetlacza ale ten mnie bardzo zainteresował. Plus cena z przesyłką jest dla mnie bardzo przystępna, wręcz niska. Rzeczywiście efekt jest bardzo subtelny i delikatny ale myślę, że z takiego byłabym zadowolona. Muszę się mu bardziej przyjrzeć i pomyśleć o kupnie ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mi właśnie o taki efekt chodziło- subtelny. Nie podobają mi się brokatowe elementy w makijażu codziennym, lubię pokreślenie delikatne i nienachalne. Co do ceny, zgadzam się- warto wypróbować! :)
UsuńEfekt jest ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńczytałam już o tym rozświetlaczu :) chyba się na niego skuszę w końcu :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o nim czytam
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam zakupy w mintishop i chciałam go kupić, ale jednak bałam się, że nie będę potrafiła się z nim obchodzić. Jeszcze trochę poczytam, naoglądam się i może wreszcie zamówię :D
OdpowiedzUsuńTeż robiłam sobie przerwę od blgowania, ale jednak chce się pisać, nie ważne jak długą przerwę sobie robimy :)
thx bardzo:)
OdpowiedzUsuńmoże była byś zainteresowana follow bloga & fb ?:)
uhuhu,ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam rozświetlacza, pewnie bym nie umiala go odpowiednio nałożyć ;p
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to lakier do pazurków, ciekawy produkt;)
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie! muszę wypróbować. tylko szkoda, że nie można go nigdzie kupić w sklepie :((
OdpowiedzUsuńBardzo przypomina rozświetlacz Benefit. :-)
OdpowiedzUsuńNajwiększą różnicą jest chyba cena :)
Usuńcześć :) jestem na twoim blogu po raz pierwszy i jestem zachwycona widać że twoje posty są przemyślane. życzę ci dalszych sukcesów w blogowaniu i zapraszam do mnie :) w wolnych chwilach, będę tu częściej wpadać.
OdpowiedzUsuńhttp://itsgabii.blogspot.com/
oglądałam go ostatnio na jednej ze stron i nie powiem - cena zachęca! :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt. :)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie używam rozświetlaczy, więc ciężko mi się wypowiedzieć o tym produkcie.
OdpowiedzUsuńnie uzywam :)
OdpowiedzUsuńkolejna świetna recenzja na jego temat a ja wciąż go nie znam...
OdpowiedzUsuńnie miałam go jeszcze :>
OdpowiedzUsuńz firmy technic mam paletkę, jest mega..
a rozświetlacz mam w sztyfcie, taka forma mi odpowiada :>
http://karakarolina.blogspot.com/ miło mi będzie jak wpadniesz :))
ja ma i chwale
OdpowiedzUsuń