27 września 2013

Maybelline Great Lash Very Black



Cześć Dziewczyny,
jak wiadomo rzęsy są piękną ramą dla naszych oczu i odpowiednio podkreślone potrafią przyciągnąć spojrzenia w naszą stronę, pewnie dlatego tak wiele czasu poświęcamy na poszukiwania maskary idealnej, czy Maybelline Great Lash Very Black stała się moim ulubieńcem? Jeśli jesteście ciekawe zapraszam na recenzję. :)

Maskara ma za zadanie pogrubić, wydłużyć i przyciemnić nasze rzęsy, nadając im intensywny czarny kolor.
Pojemność: 12,5ml
Kraj pochodzenia: USA
Skład: Aqua, Cera Alba, Ozokerite, Shellac, Glyceryl Stearate, Propylene Glycol, Stearic Acid, Triethanolamine, Sorbitan, Sesquioleate, Methylparaben, Quaternium-15, Butylparaben, Ammonium Hydroxide, Simethicone, Quaternium-22, [+/- CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77891, CI 77007, Mica]. 


Nie stawiałam jej wielu oczekiwań, więc się nie zawiodłam. Na pewno nie nada się dla osób, które oczekują widocznego ekstremalnego wydłużenia czy pogrubienia. Maskara delikatnie, nieznacznie wydłuża, nadaje fajny czarny kolor, średnio pogrubia, im więcej warstw tym gorzej, najlepiej/ najbardziej naturalnie prezentuje się przy 2 warstwach. 
Nie jest to dla mnie produkt, któremu warto poświęcić więcej czasu, raczej bym jej nie kupiła drugi raz.
Moja ocena: 3/5
Wciąż szukam tuszu idealnego, którym kiedyś nazwałam  L`Oreal Volume Million Lashes. Jaką maskarę poleciłybyście Wy, a jaką szczególnie odradzacie? Może jest coś co według Was warto przetestować?  

Buziaki!!! :):*




27 komentarzy:

  1. Mam ten tusz i okazał się totalną porażką.

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie miałam tego tuszu, ale skoro mówisz, że kiepski to wierze na słowo :) teraz jestem wierną fanką loreal million lashes excess, jest świetny, nie skleja, idealnie podkreśla i wydłuża rzęsy <3

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy jej nie miałam :) i sama tez cały czas poszukuję, wiec nie jestem w stanie nic polecić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam Ci Maybelline Rocket Volum' Express, używam jej ponad miesiąc i jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja ulubiona mascara to Max Factor 2000 Calorie podkręcająca. Z tańszych bardzo lubię Essence :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do tańszych tuszy, to czy używałyście kiedyś Pump Up Lovely (nie wiem czy nie przekręciłam nazwy)? Czytałam wiele dobrego o niej, ale nie jestem pewna, czy warto próbować?

      Usuń
    2. Tego Maybellina nie używałam :) co do Pump Up Lovely, to właśnie dobija u mnie dna pierwsze opakowanie i jestem zadowolona, nie ma spektakularnego efektu, ale na codzień jest przyzwoicie. Podobno niektórym się osypuje, u mnie po 2,5 miesiąca stosowania nie ma tego problemu. Za tak niewielkie pieniądze, warto go wypróbować :)

      Usuń
  6. tego tuszu jeszcze nie używałam, ale chwalę sobie za to tusze firmy eveline :-)

    Zapraszam też do siebie :) a może poobserwujemy? Byłoby mi bardzo miło :)

    pozdrawiam ciepło,

    SiokosKokosLife

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedna z moich najgorszych maskar jakie miałam do tej pory ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie próbowałam, jestem wierna Manhattan Extra Explosive Volume :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz się z nim spotykam, ale skoro to kolejny, średni tusz, to raczej się nie skuszę :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. ja chyba też jeszcze nie widziałam tego tuszu. ale mam zapas kilku i po ocenie nie żałuję

      Usuń
  11. jestem ciekawa tego tuszu! :)

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja używam Big Volume Lash z Eveline w kolorze zielonym.
    NIe lubię firmy maybelline jeśli chodzi o produkcje tuszy bo ja zawsze mam takie szczęście, że trafia mi się taki co albo sie kruszy albo szybko robi się suchy.

    OdpowiedzUsuń
  13. nie miałam go, ale z Maybelline bardzo lubię Colossal Volum' Express :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja lubie Maybellie Colossal Volum'Express i używam od jakiegoś roku ( przechodze przez nie wiem które opakowanie już) ale chętnie zmienie na coś innego. Próbowałam niedawno 2000calorie ale mnie nie zachwyciła pomimo, że wiele osób się nią zachwyca więc z mascarami jak ze wszysktim jednym spasuje a drugim nie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja uwielbiałam tą maskarę... zresztą był to mój pierwszy tusz do rzęs jakiego używałam (nie wliczam tutaj tych podkradanych siostrze:))

    OdpowiedzUsuń
  16. hmm.. a juz liczyłam na to, że będzie fajny...

    OdpowiedzUsuń
  17. Co do Million Lashes od L'oreal to zgadzam się, mascara bliska ideału :) Tę opisywaną chyba nawet kiedyś miałam ale jakoś mi nie zapadła w pamięci

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tej maskary, ale moim ulubieńcem jest zdecydowanie L'oreal million lashes! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. cieszę się, że ci się przydało :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie miałam tej i na pewno jej nie kupię, lubię jak moje rzęsh=y są baardzo pogrubione i wydłużone ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam kiedyś tego potwora i z przyjemnością nigdy więcej do niego nie powrócę

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś zostaw po sobie ślad, a jeśli Ci się spodoba zostań na dłużej,
dziękuję :)